Co sądzicie o malowaniu klatek przez spółdzielnie mieszkaniowa teraz zaczęli malować na centrum w 29a już trwa to malowanie od miesiąca i końca nie widać klatka wygląda prawie jak po wojnie od 10 dni brak kogo kolwiek robota stoi, farba której użyto dawno temu nadal śmierdzi a spółdzielnia jak zwykle powini pracować komu oni to zlecają tak klatka nie wymagała malowania a teraz jak po wojnie nadmieniam że zaczęli malować w największe mrozy które były okna potwierane zimno
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Samowolka wszędzie a kto co tu kogo będzie doglądać ,skończyły się te czasy gdzie była jakaś dyscyplina i odpowiedzialne podejscie do wykonywanej pracy wszystko schodzi na psy.
Zapewne teraz gdy mamy dostępne inne materiały malarskie oprócz wapna jak dawniej bywało, a i fachowcy są innej klasy to i sam proces malowania uległ rewolucji. Być może jakiś zauszny inżynier wymyślił i opatentował nowatorski proces malowania i nie dokończył bo nie dostał premii albo wojna u sąsiada nie pozwoliła dokończyć malowania.
Dalej malują lamperie farba olejna jak 50 lat temu, najtaniej aby tylko odwalic, zadnego remontu dobrze nie zrobią.
Jak na wymianę drzwi w klatce czy remon balkonów to trzeba pisac podanie z podpisami mieszkańcow. Jak na malowanie klatki gdzie nie zachodzi konieczność malowania to społdzielnia sama decyduje. W moim bloku klatka lepiej wyglądała przed malowaniem jak po malowaniu.
W największe mrozy ha ha ha, chyba w innej rzeczywistości żyjemy, nie przypominam sobie by w ciągu miesiąca było więcej niż - 5 i to w nocy. Podłość ludzka nie zna granic... Nie malują - źle! Pomalują - jeszcze gorzej ! nic Wam się nie podoba, najlepiej siedzieć na tyłku i nic nie robić . Zróbcie innym przysługę i zajrzyjcie za swoje kołnierze !!
Ludzie współczuję wam i tego co ostatnimi czasy piszecie Nie czas pogonić to towarzystwo?
Troszkę podkoloryzowałeś temat, ale przecież wszystko można napisać.
Współczuję cię sprawiedliwa udaj się jak najszybciej do psychiatry