poniedziałek, 25 listopada 2024

Życie na koszt państwa

Rozumiem pomoc socjalna. Nie rozumiem jednak tworzenia patologii. Mieszkam w bloku, było spokojnie az wprowadziła sie rodzina na stancje. Rodzice nie pracują, zyja z zasiłków. W bloku bylo czysto .Teraz słyszymy krzyki rodziców, szczekanie psa. Brud na klatce, smród papierosów, wózki, rowerki i hulajnogi ,ze przejść nie mozna. Piesek rasowy oczywiście ale załatwiać sie musi pod blokiem. Zwracanie uwagi takim ludziom nie daje efektow. Jak mozna zyc tak.na koszt państwa i co wyrosnie z tych dzieci.

To ile z tych zasiłków można wyciągnąć ??? Żeby starczyło na wynajęcie stancji, rasowego psa rowerki, hulajnogi papieroski ,piwka itd

Teraz bloki to prawdziwe psiarnie! Nie ma "klatki" aby nie było kilka psów. zapanowała moda na małe rasowe pieski ( tylko ludzie zapominają ze psy potrzebują opieki , rodzice spełniają zachcianki dzieci a potem całymi dniami psy same w domu ujadają z tęsknoty!

W przypadku pojawiającego się problemu należy zwrócić się pisemnie do administracji budynku (SPÓŁDZIELNI) z wnioskiem o podjęcie stosownych działań. Jeżeli działania te nie przyniosą skutku to należy zgłosić fakt uciążliwości do Policji

Radzę szczerą rozmowę z sąsiadami, myślę że dorośli ludzie napewno zrozumieją że szczekający pies na balkonie to już naprawdę przesada. My mieszkając obok w bloku wszystko słyszymy . Mamy malutkie dziecko które chciałoby spać.

Niestety to prawda. Kiedys osoby niepracujace nie mogly sobie.pozwolic na takie zycie. Tez znam taka rodzine i dziwie sie dlaczego panstwo tworzy taka patologie. Oczywiscie w bloku i piesek rasowy .Moze cos zrobic z tymi psami w blokach, bo gdy panstwo wychodzi na dluzej np.w niedziele to pies ujada /

Anna ,ale czy myslisz jak zabierze im sie ten socjal to oni nagle sie naprawia ?Owszem moze laskawie ,ktores z nich pojdzie do pracy ,ale ich sposob zycia sie nie zmieni. Brud,smród ,krzyki wózki i hulajnogi to wszystko zostanie. Ci ludzie nie sa tacy , bo żyją na koszt państwa . Owszem państwo im to zycie znacznie ułatwia, ale ktos tych ludzi tak wychował, ktoś nie nauczył ich kultury itd. Ich dzieci moga byc takie same ,ale jest tez szansa ,ze będą chciały od zycia czegos wiecej . Patologia istniała zanim ludzie dostali socjal i będzie istniała gdy sie im go zabierze.

To, że pies wygląda na rasowego nie oznacza, że nim jest. W grajewie jest kilkanaście (max 30) rasowych psów, reszta to kundle w typie rasy - tak jak większość tych waszych jorków.

W 17 na Południu pan pieski też wyprowadza pod blok. Obsraja wszystko, a właściciel nie raczy się schylić żeby sprzątnąć. Zaznacze że to nie żadni utrzymujący się z zasiłku. Dziecko gra w piłkę pod oknami. A tatuś myśli, że to jego blok parking I cały plac. A weź sie odezwij. I to niby ludzie z wykształceniem. He he

W blokach psy sie krzywdzi.Chyba ze ktos chodzi na bardzo dlugie spacery i pies moze sie wybiegac. Nie wiem ile jeszcze tematow rzucanych na temat sprzatania bedzie i dopkoki spoldzielnia lub miasto nic z tym nie zrobi to dalej bedziemy tonac w pdich odchodach.Wlasciciele sa coraz bardziej bezczelni. Wchodza na place zabaw i sa to ludzie wyksztalceni nawet zwiazani ze sluzba zdrowia. Ta straz miejska to bylo naprawde cos dobrego.

Nikt nikogo kultury nie nauczy, ale może jak będzie musiał iść do pracy, to przekona się, że potrzebuje odpoczynku bez uciążliwych sąsiadów takich jak on. A tak życie bezstresowe.

Nadchodzi kataklizm , tylko on jest w stanie wyleczyć wszelkie anomalie ludzkie...

Anno, to podnieś te hulajnogi i rowerki i jedź windą do swojej chałupy

U nas jest wielki cielak, który robi jak stary chłop i strach na trawę zboczyć. Latem jak miałam wnuczki u siebie, to bały się wyjść, bo brali tego psa na plac zabaw i bez smyczy. Wnuczki bały się iść a ja za stara jestem żeby być z nimi na placu. Pies może nie jest agresywny, ale to pies i wnuczki się boją jak szczeka. Też nie ma sensu znimi dyskutować. Mieszkam tu ze 30 lat, a ich z tym psem widzę może 5 lat. Normalni ludzie wiedzą że psa nie Wilno wpuszczać na plac zabaw a dużego prowadza się na smyczy. Może przeczytają i się opamiętają,że nie są sami na osiedlu. Nie każdego ich cielak zachwyca i bawi

Mieszkanka, masz rację, 500+ ich nie wychowało. Wychowali się gdzieś w "patologii", ale 500+ jest dla nich odżywką, która tą patologię wspiera i rozwija. Dawanie 500+ jest grzechem bo wspiera lenistwo.

Ludziom się żyje lepiej i każda dama/pan chce mieć łasicę, ale ta jest tylko jedna. W zastępstwie pani/pan kupuje sobie pieska, a gdzie piesek robi kupkę i jak pani/pan rozwiązuje ten problem świadczy o kulturze i "miastowości" w/w państwa.
Niestety wśród nas jest spora grupa ludzi, którzy od dzieciństwa mają 'problem' aby przystosować się do norm społecznych, są odporni na wszelkie tłumaczenia, wzorce, czy prośby. Tu niestety zdaje się pomogłyby tylko niestandardowe metody typu pała, obóz resocjalizacyjny czy strach przed czymś gorszym.

Co chodzi o psy w blokach to też mi się nie podoba .Obseane trawniki ,parkingi że wychodząc x bloku niema gdzie nogą stać.Niech się w końcu ktoś weźmie za to i niech każdy zacznie po swoim piesku sprzątać
. Co do kultury sąsiadów to u mnie w bloku na 1 piętrze tak dzieci biegają i stukają popołudniami że nieda się oglądać tv. Jeszcze jak tak będzie to zgłoszę na policję.

Temat psow to jest juz od kilku lat. I nikt nie moze poradzic ani wladze Miasta i Spoldzielnie Mieszkaniowe. A to jest ich wina. W normalnych panstwach w blokach jest zakaz psow. Bloki nie sa do hodowli psow tylko dla mieszkancow. Psy nie wynajmuia mieszkania i nie placa. Ciekwe kto placi podatek. Mieszkancy chca miec porzadek w kolo bloku. A nie chodzic po psich odchodach i sluchac szczekania. Od czego jest Policja boi sie szczekania psow. Takie cyrki to tylko w Grajewie. Nic dziwnego ze miasto sie wyludnia.

Pomoc społeczna jest instytucją polityki społecznej państwa, mającą na celu umożliwienie osobom i rodzinom przezwyciężanie trudnych sytuacji życiowych, których nie są one w stanie pokonać, wykorzystując własne uprawnienia, zasoby i możliwości. Zawsze znajdzie się grupa ludzi która będzie chciała wykorzystać system niezgodnie z pierwotnym założeniem, jednak nie jest ich tak dużo, oni są po prostu bardziej widoczni. Kwestią naszej wrażliwości jest to czy pozwolimy tym co sobie nie są w stanie poradzić na całkowitą wegetację w imię wyeliminowania patologii, czy jednak zaakceptujemy że część ludzi będzie nadużywać system ale pomożemy znacznie większej ilości.

Zgadzam się z Tobą w 100%, ale pomoc społeczna nie jest nowością, więc do tej pory można by było opracować to lepiej, uszczelnić i nie dawać bez końca, ale oczekiwać realnych efektów z darowanej pomocy. Gdyby trzeba było rozliczać się ze sposobu wydanych zapomóg i innych dodatków łatwiej by było wyłapać patologię. Uważam, że nikt nie chce likwidować pomocy najuboższym, tylko, że widzimy, że system jest bardzo nieszczelny.

To prawda, pan w bloku nr 17 na południu, który ma dwa pieski, jeden wiekszy drugi mniejszy, uważa że nie powinien sprzątać po psach ( udaje że nie widzi) a dziecko może robić co chce, i bron boze nie mozna sie odezwać. Z wielkiego świata widocznie przyjechali, bez kultury.
Problem załatwiania się psów - w większości właściciele mają w dupie sprzątanie po psach, i jest to problem nagminny. Chwała tym, którzy sprzątaja. Oczywiscie w wiekszych miastach ludzie są bardziej cywilizowani i to zbierają, tylko jak zwykle w takiej pipidówie problem.
Na szczekające psy jak narazie nie ma przepisu prawnego, bo pies dzwięki wydaje, tak jak człowiek rozmawia... na zakaz posiadania psa wbloku rowniez nie ma takiego zapisu, wiec to jest tylko kwestia wlasciciela, czy zacznie z tym psem pracować. Właściwie, jeśli ktoś się boi spuszczonego psa to po upomnieniu wlasciciela może zadzwonic po policję. Bo to w kwestii wlasciciela jest, aby upilnować swojego pupila. I to on jest obciążany mandatem.

A co ma 500 plus do tego? Patologia była jest i będzie . Więc nie piszcie takich głupot !!! Skoro masz z nimi problem zgłoś do spółdzielni lub na policję!

Emilio 500+ zepsulo ludzi.Porzucali prace tylko zasilki sie licza.Sa bardzo rozczeniowi i ich dzieci sie tego ucza. Kiedys by szukali pracy a teraz przeliczaja kiedy i ile mozna wyciagnac.Najlepiej konkubinat .

Wanda - jeśłi myślisz, że szczera rozmowa coś tu zmieni, to chyba nie wiesz co to patusy.

Burdel w swoim życiu mają i innym go w życiu urządzają. Tyle w temacie lokatorsów.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.